Około 1933 roku Kiełpinie osiedlił się 27-letni flisak Maksymilian Strom żydowskiego pochodzenia urodzony w Ulanowie okolice Rzeszowa. Zakochał się w Martynie Koss, Niemka, chrześcijanka pracująca w Gdańsku, która ukrywała swojego narzeczonego w bunkrze przez cała drugą wojnę światową. Ta opowieść o miłości została przedstawiona w filmie Andrzeja Dudzińskiego pt. ?Żadnego prawa nie złamałem”
?Żadnego prawa nie złamałem” to dokument o wzruszającej historii, jaka rozegrała się na Kaszubach w latach ostatniej wojny. To nie tylko opowieść o miłości, która nie zna granic poświęcenia czasach upadku podstawowych wartości, to film o pokonywaniu strachu i własnych słabości w imię ratowania wartości najwyższej, życia drugiego człowieka. To film o tęsknocie za wolnością, prawem do życia, o sile wytrwania.
Historię Marty Koss i Maksa Stroma, jak z hollywoodzkiego dramatu, opowiada Albin Miłosz, mieszkaniec Kiełpina, naoczny świadek opisywanych wydarzeń, przyjaciel obojga bohaterów.
W dniu 3 grudnia 2015r. zorganizowałem pokaz filmu ?Żadnego prawa nie złamałem”na sali gimnastycznej w Kiełpinie. Na premierze był obecny naoczny świadek tam tych wydarzeń Pan Albin Miłosz oraz reżyser Pan Andrzej Dudziński. Widzowie byli zachwyceni prawdziwą historią, młodych ludzi, którzy sobie pomagali.
Informacje o naszych niezwykłych bohaterach pisał Pan Dariusz Dolatowski w monografii o Kiełpinie pt. Kiełpino- Zarys dziejów wsi i parafii w gminie Kartuzy w 2017 roku.
Kilka dni temu dowiedziałem się, że Maks Strom jest najdłużej ukrywającym się Żydem, który szczęśliwie przeżył okres okupacji hitlerowskiej. W tej sprawie oraz w celu poznania naszego mieszkańca- Maksymiliana Stroma napisałem do Żydowskiego Instytutu Historycznego im. E. Ringelblumaw Warszawie oraz do Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie.
Warto przeczytać:
M.P.