Zbliża się Światowy Zjazd Kaszubów, dlatego warto przeczytać kilka informacji o Kaszubach- skąd pochodzi nazwa Kaszuby?
Część badaczy twierdzi, że nazwa Kaszuby oznacza po prostu ludność mieszkającą na mokradłach i pośród szuwar, których przecież na Pomorzu nie brakuje. Wielu etnografów przypuszcza jednak, że ta dziwna nazwa pochodzi od określenia noszonych przez tutejszą ludność „podkasanych” szat: kasać huby czyli podkasać fałdy. Niewykluczone jednak, że nazwa ta jest obca i przywędrowała na Kaszuby z innego regionu Europy.
Nic dziwnego, że z powodu Kaszubów niejeden badacz i etnograf rwał sobie włosy z głowy. Do dziś nie udało się wiarygodnie dowieść skąd wzięła się nazwa tej grupy etnicznej, ani też co ona oznacza. Wiemy za to, że przywędrowała na dzisiejszy obszar Kaszub z Pomeranii, czyli z zachodu. Po raz pierwszy słowo Cassubie pojawiło się w połowie XIII w. na pieczęci książęcej władców Pomorza Zachodniego. Na pamiątkę owej pierwszej pisemnej wzmianki o Kaszubach z 19.03.1238 r. obchodzimy obecnie co roku w marcu Dzień Jedności Kaszubów. Jej autorem był papież Grzegorz IX, który nadał książętom Pomorza Zachodniego tytuł „Dux Slavorum et Cassubia” (książę Słowian i Kaszub). Od tamtej pory wiele europejskich rodzin królewskich i książęcych używało tytułu księcia kaszubskiego i wendyjskiego. Nawet dzisiejsza Królowa Danii Małgorzata II używa między innymi tytułu księżnej Wenedów i Kaszubów! Zdaniem historyków znaczenie nazwy Kaszuby zatarło się w pamięci mieszkańców już w średniowieczu. Wiadomo natomiast, że od XIII w. Kaszubami nazywano ludność pochodzenia słowiańskiego mieszkającą na obszarze całego Pomorza Zachodniego, od Szczecina po Słupsk, a częściowo także na terenie Pomorza Zachodniego.
W XVI w. ludność mówiąca po kaszubsku mieszkała głównie na Pomorzu Środkowym – na ziemi Słupskiej, Sławieńskiej i części Koszalińskiej. Na Pomorzu Gdańskim książęta nie nosili tytułów „kaszubskich”, zaś Kaszubami nazywali ludność zamieszkującą tereny na zachód od Gdańska, właśnie w regionie Słupska i Sławna (z Bytowem i Lęborkiem), który przez długi czas stanowił niewielkie, ale odrębne księstwo pomorskie (1368-1478). Wówczas też, równolegle, funkcjonowały dwie nazwy: Kaszubi i Wenedowie. Przypuszczalnie były one używane na określenie tej samej ludności, lub blisko spokrewnionych grup etnicznych. Co ciekawe dzisiejsi Niemcy, którzy pochodzą z Pomorza, nierzadko przyznają się do swego wendyjskiego (ale nie kaszubskiego) rodowodu.
Etnografowie zwykli dzielić Kaszubów na Wschodnich i Zachodnich (Wenedowie). Ci ostatni, ze zrozumiałych przyczyn, przez wieki byli silniej poddawani germanizacji i w większości, po reformacji, przeszli na ewangelicyzm. Także obszar, który zamieszkiwali z każdym stuleciem coraz bardziej się kurczył. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wielu Kaszubów Zachodnich znalazło się po niemieckiej stronie granicy, szczególnie w okolicach Bytowa, Łeby i Słupska. Sami Niemcy jeszcze na początku lat 30. twierdzili, że na terenach przygranicznych żyje kilkadziesiąt tysięcy osób pochodzenia wendyjskiego. Zresztą ich zdaniem Serbowie Łużyccy (Łużyczanie), którzy żyją w okolicach Budziszyna i Chocieburza (Bautzen i Cottbus) we wschodnich Niemczech to także Wenedowie. Czy zatem Wenedami Niemcy po prostu nazywali Kaszubów Zachodnich? Czy niemiecka nazwa „Wende” (od: sich wenden, czyli odwrócić, zwrócić się) określa tych, którzy się „odwrócili”, albo „odwróconych”? Na razie nikt tego nie dowiódł.
Historycy twierdzą, że już w średniowieczu Europejczycy używali nazwy Wenedowie dla określenia wszystkich ludów i plemion słowiańskich, zaś nazwa ta ma się wywodzić z łaciny. Włoski biskup, historyk i podróżnik z Rovini (dziś słynny chorwacki kurort), już w roku 550, w swym dziele „O początkach Gotów” napisał, że na zachód od Wisły, na rozległej przestrzeni żyje bardzo liczny lud Wenedów, którzy są Słowianami…Ci Kaszubi, Wenedowie, Słowianie, Słowińcy, mieli niezwykły dar przetrwania. Często otoczeni, całkowicie odcięci od swych krewniaków, zdominowani przez Niemców, nie tracili swej kulturowej tożsamości i przez wieki zachowywali etniczną odrębność. Swoistą enklawę na pruskim Pomorzu stanowili Kaszubi Nadłebscy, którzy żyli w Smołdzinie, Gardnie i Klukach, a także w Cecenowie, Główczycach i Rowach.W XIX w. rosyjski etnograf Aleksander Hilferding, nazwał ich Słowińcami, bo mówili po „słowięsku”. W rzeczywistości ich rdzennym, choć już wówczas wymierającym językiem był kaszubski, czyli „słowiański”. Całe Pomorze było w owym czasie silnie zgermanizowane. Ostatnie nabożenstwa w języku kaszubskim odbywały się tu jeszcze do połowy XIX w., zaś później ich zakazano. Owi Słowińcy, którzy najdłużej i najwytrwalej pielęgnowali kaszubskie tradycje i język, pewnie przewracają się w grobach słysząc przekazywane do dziś (także przez niektórych etnografów) dyrdymały o „wymarłej grupie etnicznej”, „zapomnianym ludzie” i „Pomorzu Słowińskim”.W czasach PRL-u władza ludowa chętnie promowała teorię Słowińców, którzy „nie byli Kaszubami”, lecz „słowiańską grupą etniczną, wytępioną przez Germanów na piastowskim Pomorzu”. Sami Kaszubi byli bowiem dla komunistów „elementem” mało polskim i nie pasowali do ówczesnej propagandy.Tak więc powstało o Słowińcach, czyli Kaszubach Nadłebskich, wiele prac naukowych – mniej i bardziej rzetelnych, powstał także Słowiński Park Narodowy i Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach. Jednak właśnie w tychże słynnych Klukach, gdzie po wojnie mieszkało kilkuset autochtonów, władza ludowa wytrzebiła ostatnich Słowińców, dokonując na bezbronnej ludności gwałtów, rabunków i wreszcie wysiedlając niemal wszystkich Kaszubów do Niemiec. Przyczyna prześladowań była jasna: w 1945 r. Słowińcy mówili tylko po niemiecku. Z czasem obszar zamieszkiwany przez ludność kaszubską przesunął się na wschód, w kierunku wybrzeża gdańskiego. Dzisiaj Kaszubi zamieszkują większą część województwa pomorskiego: od Słupska i Bytowa na zachodzie po Puck, Gdańsk i Starą Kiszewę na wschodzie oraz od wybrzeża Bałtyku – od Ustki po Hel – aż do Chojnic i Człuchowa na południu. Warto tu wspomnieć, że dzięki reformie administracyjnej kraju, z początkiem roku 1999 wszyscy Kaszubi, po raz pierwszy od wielu stuleci, znalezli się w jednym, jednolicie administrowanym regionie. Można by więc rzec, że doczekali się wreszcie własnego „kraju”. Teraz Kaszubi domagają się nawet zmiany nazwy województwa z „pomorskiego” na „kaszubsko-pomorskie”. Rdzennej ludności z kaszubskim rodowodem naliczono w ostatnich latach ponad 300 tysięcy. Jednak mieszkańcy regionu twierdzą, że do kaszubskich tradycji, zwyczajów i kultury przyznaje się co najmniej pół miliona osób. Ten „przyrost” potwierdzają między innymi badania przeprowadzone przez socjologów na Ziemi Bytowskiej. Niegdyś był to region rdzennie kaszubski, jednak do 1945 roku pozostawał w granicach Niemiec. Tuż po wojnie władze PRL zmusiły ludność niemiecką do opuszczenia miasta i okolicznych wsi. W ciągu następnych trzech lat Bytowszczyznę zasiedlono Polakami z centrum kraju i z Kresów Wschodnich, Ukraińcami przywiezionymi na Pomorze w ramach „Akcji Wisła” oraz Kaszubami z sąsiednich powiatów. Ci ostatni stanowili wówczas zaledwie 20% tamtejszej ludności. Kaszubi okazali się jednak grupą niezwykle silną kulturowo i w ciągu zaledwie półwiecza zdołali zasymilować większość pozostałych przybyszów. Dziś ponad 60% mieszkańców Ziemi Bytowskiej przyznaje się do kaszubskich tradycji i w większości mówi po kaszubsku. Badacze historii uważają, że historyczną Stolicą Kaszub jest dziś Gdańsk. Moim zdaniem jednak Kartuzy. Tam ma swą główną siedzibę najpotężniejsza w regionie organizacja – Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie. Powstała ona w 1956 r., a dziś liczy ponad 7 tys. członków i jest nie tylko najpotężniejszą organizacją kaszubską, ale także największą na Pomorzu. Posiada między innymi Dom Kaszubski w Gdańsku oraz wydaje najważniejsze kaszubskie pismo – miesięcznik „Pomerania”. W Gdańsku odbywają się najważniejsze zjazdy i konferencje, wydawane są kaszubskie pisma i książki. Warto jednak zauważyć, że etnicznie największym kaszubskim miastem jest Gdynia, w której mieszka 70 tys. Kaszubów (prawie 30% mieszkańców). Nie zmienia to faktu, że także inne kaszubskie miasta od dawna aspirują do miana stolicy Kaszub, na przykład Kartuzy, czy Kościerzyna, która w czasie zaboru pruskiego uchodziła za centrum kulturalne Kaszubów i główny przyczółek kaszubskiego oporu przeciw germanizacji.
Siedem miast od dawna
Kłóci się ze sobą,
Które to jest z nich
Wszech Kaszub głową:
Gdańsk – miasto liczne,
Kartuzy śliczne,
Święte Wejherowo,
Lębork, Bytowo,
Cna Kościerzyna
I Puck – perzyna.
Wiersz Maryli Wolskiej
Ponad 150 tysięcy Kaszubów żyje za granicą. Pierwsi wyemigrowali już w drugiej połowie XIX w., głównie do USA i Kanady, uciekając przed nędzą i postępującą germanizacją. Potem Polonia pomorska osiedlała się także w Brazylii i ponownie w Kanadzie – szczególnie w okolicach Barry’s Bay, które jako żywo przypominają Szwajcarię Kaszubską. Dziś najwięcej Kaszubów żyje w Niemczech: w Westfalii oraz Hamburgu i Bremie. Większość z nich co roku odwiedza rodzinne strony, toteż latem w niektórych kaszubskich wsiach w niemal każdym podwórku stoją samochody z niemieckimi tablicami rejestracyjnymi. W czasie wakacji nie ma się zatem co dziwić spotykając w słabiej „zmotoryzowanych” zakątkach Kaszub więcej niemieckich samochodów niż polskich. Polonia kaszubska z całego świata spotyka się co roku latem na słynnym już zjeździe w Kaszubskim Uniwersytecie Ludowym w Starbieninie.