Wczoraj- 03.06.2019r. nasza najstarsza mieszkanka Pani Małgorzata Blok z sołectwa Kiełpino obchodziła swoje urodziny 98 urodziny. Najbliższa rodzina córka Pani Maria Zielińska zorganizowała całą uroczystość. W tym dniu zaproszono rodzinę, przyjaciół, którzy uczestniczyli we mszy św. o Błogosławieństwo dla solenizantki oraz w poczęstunku. Oto interesujący biogram:
- Małgorzata Blok ma 98 lat i jest najstarszą mieszkanką sołectwa w Kiełpinie. Zamieszkuje od 1976 roku w Kiełpinie. Pani Małgorzata Blok urodzona 03.06.1921 rok w miejscowości Mydlita ( w czasie wojny z niemieckiego Buchwalde) gmina Czarna Dąbrówka ?powiat Bytowski . Pochodzi z rodziny wielodzietnej ? składającej się z dziewięciorga dzieci, a jest najmłodszą z rodzeństwa. Matka Augustyna- Stencel zajmowała się domem i odbierała porody (tzw. Akuszerka). Natomiast ojciec Jan Stencel był kołodziejem (tzw. Stolarstwo) robił wozy drewniane i rzeźbił w drewnie . Naprawiał wozy drabiniaste , bryczki, sanie. Ojciec był bardzo religijny zawsze z całą rodziną wraz z matką odmawiał codziennie różaniec. Był kościelnym i śpiewał w chórze. Ulubiona pieśń to godzinki do Niepokalanej Poczętej tak wspomina Pani Małgorzata o swoim ojcu. Pani Małgorzata Blok pochodzi z dużej gospodarki ? 80 hektarowej położonej na Ramlejach. Przed wybuchem II wojny światowej przesiedlili się do Goręczyna ? Koszowatka ze względu że większość rodzeństwa założyło rodziny i odeszli z domu. W wojnie przeżyła straszne chwile bo w oczach miała widok śmierci. Widok straszny gdy patrzała jak inni umierają będąc więźniem przez 6 miesięcy w obozie koncentracyjnym Stutthof. ?Dzięki wierze w Boga i ochrony Matki Bożej Niepokalanej jestem tutaj i żyję ? podkreśliła słowa wypowiedziane przez Panią Małgorzatę. Po wojnie wyszła za mąż , a jej wybrany mężczyzna Zygmunt był murarzem i zdunem. Zawsze przynosił jej bukiet polnych kwiatów gdy się pojawiał z wizytą w domu. W tych czasach była straszna bieda ale była radość i miłość wśród ludzi. Urodziła troje dzieci. Doczekała do obecnego czasu pięcioro wnucząt i troje prawnuków. Zajmowała się domem i lubiła haftować i prace na drutach. Przed wojną pracowała( na wysyłanych robotach) na terenach Żuław koło Tczewa . We wojnie pracowała w Porcie Gdynia jako pomoc w kuchni i w szpitalu. Natomiast gdy wyszła za mąż pracowała przy produkcji czekolady i piwa w Gdańsku. Później pracowała w ogrodnictwie w Gdyni. Teraz ta praca to była jej ulubioną pracą ponieważ uwielbiała przy tysiącach kwiatach pracować i spoglądać jak rosną by rozkoszować się ich zapachem. Jej ulubione kwiaty to pachnące czerwone róże i białe lilie. Kocha kwiaty bo w swoim ogrodzie posadziła 150 róż i każdego dnia chodziła pomiędzy nimi , a rosły przez 20 lat. Obecnie wszystkich pochowała z rodzeństwa z rodzicami oraz męża i dwoje dzieci. Pani Małgorzata jest osobą uśmiechniętą, pogodną i religijną. Na pierwszym miejscu stawia wartości wiary w Boga, a potem rodzina. Wiarę przekazuje następnym pokoleniom i dokłada starań by nie zaginęła. W życiu była osobą mocnej wiary by przezwyciężyć ból i cierpienia. Posiadała dużo siły i odwagi by przezwyciężyć napotkane trudności w życiu. Dzielnie znosiła operacje mimo że ostatnią miała w wieku 90 lat. Pani Małgorzata ogląda telewizje, modli się, czyta w okularach i funkcjonuje w sto procentowym umyśle. Problemem jej jest niesprawność fizyczna , dużo chorób, zaburzenia ze słuchem. Po za tym Pani Małgorzata jest osobą szczęśliwą mimo wieku i dokuczającej choroby. Najbardziej radosnym dniem jest gdy oczekuje odwiedzin i prezentów.
Sołtys M. Paczoska oraz członek rady sołeckiej Joanna Kaizer – Prondzinska pragnie podziękować za zaproszenie w tej pięknej uroczystości.