Orla straż na Ukrainie

Za tydzień mija rok od agresji Rosji na Ukrainę, zapraszam Państwa zapoznania się z materiałem tekstowym i filmowym opracowanie Pana Dariusza C.- naszego aktywnego mieszkańca. W jakich warunkach żyją ludzie w XXI wieku?

Witam serdecznie. Zostałem poproszony przez jednego z naszych kolegów o podzielenie się wrażeniami z pobytu na Ukrainie. Wróciłem kilka dni temu i emocje już trochę opadły. Lada dzień minie rok od eskalacji tej wojny i coraz częściej pojawiają się wątpliwości: pomagać, nie pomagać, nasza wojna, nie nasza. Co prawda nie byłem pod Bachmutem tylko w okolicach Kijowa w miejscowościach, które kilka tygodni były pod rosyjską okupacją niemniej jakieś refleksje się pojawiły. Tak to prawda: na drodze do Kijowa nie spotkała mnie żadna niebezpieczna sytuacja, jedyny ślad wojny to wojskowe punkty kontrolne i zapory wzdłuż drogi, nie byłem świadkiem żadnego alarmu, w Kijowie zaopatrzenie sklepów dobre, przerw w dostawie prądu nie doświadczyłem. Co innego na prowincji. W Fastowie z zaopatrzeniem słabo, prąd wyłączany systematycznie. W okolicznych wioskach już w ogóle dramat a to zaznaczam okolice Kijowa. Mimo, że pomoc humanitarna dociera, moja mała organizacją np. wyremontowała ponad 100 domów nadal można spotkać ruiny. Ludzie nie mają pracy i środków do życia. Próbują rozpocząć prace polowe ale np. dzień przed moją wizytą traktor wjechał na minę. Na moje pytanie z czego żyją słyszałem odpowiedzi: tylko z pomocy humanitarnej. Pojawia się oczywiście pytanie a jakie flagi widziałeś? Takie i takie…. tych czerwono czarnych zdecydowanie mniej. Tylko, że tam gdzie byłem to rozmawiałem po Polsku, Dominikanie w Fastowie. .. bo to ich wspieramy prowadzą szkołę, w której uczą Polskiego, dzieci śpiewały nam piosenki Arki Noego, tamtejsi wolontariusze dokonują cudów niosących pomoc potrzebującym. Udzielane im przez nas wsparcie jest najlepszym świadectwem chrześcijanina, katolika i wspieraniem polskości. Taką informację zwrotną dostawałem od ludzi, którym pomagamy od maja ubiegłego roku. Absolutnie nie będę się wdawał w dyskusje polityczne natomiast chętnie opowiem dlaczego i jaka pomoc jest potrzebna, jak działają Dominikanie w Fastowie oraz jak już udało się ich wesprzeć. Dlaczego zdecydowałem się akurat w tej grupie umieścić felieton?  Uważam, że moim obowiązkiem jest dawać świadectwo prawdy i wiary.

Zapraszam na film

Komentarze są wyłączone.