Wolontariuszka z Kaszub

Mam na imię Ola i mieszkam w Połęczynie. Kilka lat temu poczułam, że nadszedł czas, by dzielić się tym co mam z innymi. A ponieważ jestem pedagożką i miłośniczką Afryki, często wypowiadałam na głos moje marzenie, że kiedyś będę pracować na rzecz dzieci i nauczycieli w Afryce. I wiecie co, to wymawiane na głos pragnienie stało się rzeczywistością. Pewnego dnia napisała do mnie, pracowniczki wydawnictwa edukacyjnego, fundacja salvatti.pl, która zapytała o możliwość wsparcia dla wolontariuszy jadących do Afryki. To był punkt przełomowy. Już wiedziałam, co mam robić. I tym sposobem stałam się wolontariuszką Pallotyńskiej Fundacji Misyjnej i pojechałam do Rwandy, by wspierać dzieci i nauczycieli ze szkoły prowadzonej przez siostry pallotynki w Masace koło Kigali.

Tam zrozumiałam i poczułam na własnej skórze, że wolontariat ma sens, że warto dzielić się tym, co się ma z innymi, że warto dawać coś od siebie. Świat potrzebuje różnorodności, odmiennego spojrzenia, innych doświadczeń, umiejętności. Wolontariat świetnie odpowiada na te potrzeby. Wciąż mam w pamięci radość w oczach dzieci z którymi pracowałam. Te roześmiane i zaciekawione oczy mówiły głośniej niż wszystkie słowa. Widząc je, zrozumiałam, że daję im coś ważnego, co może wpłynąć na ich lepsze życie. Jestem wdzięczna, że mogłam tam być, bo moje życie też stało się lepsze.

Dziś jadę do Tanzanii, a konkretnie do Tengeru, gdzie będę współtworzyć miejsce pamięci uchodźców polskich z Syberii. Tengeru, to mała ojczyzna Polaków w Afryce Wschodniej, która leży u stóp Kilimandżaro. To tam, do ówczesnej Tanganiki, przywędrowali polscy uchodźcy z Syberii. Tam się osiedlili. Stworzyli wspaniałą infrastrukturę. Kiedy opuścili tamto miejsce, budynki wzniesione w najlepszym stylu polskiej architektury przez lata niszczały. Nieopodal, w Polisingizi pozostał Dom Polski – swoiste centrum kultury na uchodźstwie, gdzie działał teatr, odbywały się intelektualne debaty. Teraz miejscem tym opiekują się siostry pallotynki. Właśnie tutaj powstaje muzealna klubokawiarnia, miejsce dla turystów z całego świata, promujące polską historię i polską kulturę.

Będę współtworzyć to dzieło, jakim jest stworzenie miejsca pamięci po wspaniałych, odważnych polskich kobietach i tysiącach dzieci, głównie sierot, którym udało się wydostać z sowieckich łagrów wraz z armią gen. Andersa. Każdym datkiem wesprzecie moją pracę, która będzie polegała na archiwizacji pamiątek po polskich uchodźcach oraz na tworzeniu miejsca pamięci, które powstanie w zbudowanym w tamtych czasach Domu Polskim. Więcej o tym dziele poczytacie na moim profilu Mój wolontariat w Afryce: https://www.facebook.com/moj.wolontariat.w.afryce/

Jeśli jest to bliskie Waszemu sercu, to proszę o wsparcie dzieła i mojego wolontariatu tutaj: https://zrzutka.pl/b2ukmn

Bardzo dziękuję za każdy datek. To będzie też Wasze miejsce, bo właśnie je współtworzycie.

Jeśli poczuliście, że wolontariat jest też Waszym pragnieniem, to zapraszam Was na stronę salvatti.pl. Tutaj, w zakładce Wolontariat, znajdziecie informacje, jak zostać wolontariuszem i wyruszyć w dalekie strony do Afryki, Azji lub Ameryki Południowej.

Komentarze są wyłączone.